sobota, 29 stycznia 2011

Miss Ballerina

Bordowa kurtyna podniosła się, odsłaniając pustą scenę. W oka mgnieniu pojawiła się na niej drobna istotka, która swym figlarnym spojrzeniem rozjaśniła panujący mrok. Światła zabłysły, a ona zaczęła wirować w rytm rozbrzmiałej muzyki. Jej kryształowy kostium mienił się pod brokatem lamp, a ona wirując między cieniami, odbijała się lekko. Na sali rozbrzmiewała muzyka, a jej małe stópki tupotały niesfornie.
Podczas wybranych przez nią obrotów, rzucała widzom kocie spojrzenia wprawiając tym, niektórych w zakłopotanie. Ich niespokojny oddech był wyczuwalny. Jednak nikt się nie rozglądał na boki. Na zawieszonych nieruchomo twarzach gapiów, malowały się uśmiechy. Wprawiała ich w zachwyt. Muzyka grała szybciej, piruety były coraz to doskonalsze, jednak występ się skończył, kurtyna opadła. Ludzie zaczęli rozglądać się po sobie, budząc powoli z amoku jej piękna. W ich głowach cały czas tańczyła.
Pytacie co z nią? Marzyła by to była prawda. Pragnęła być tą tańczącą laleczką, uwodząc swą delikatnością tłumy.



środa, 12 stycznia 2011

Gourgeous Lara Stone







 + film ze sesji zdjęciowej

Carousel of live

Człowiek, który się rodzi nie ma na to wpływu. Nie ma żadnego wyboru. Nikt się go o to nie pyta, jest i już. Gdzie trafi tak krztałtuje się jego późniejsze życie. Bo jak porównać tego, który rodzi się w bogatym lub biednym kraju, lub bogatej czy biednej rodzinie. Tam gdzie został umiejscowiony tam musi kształtować sobie warunki do życia.
Później od pewnego momentu, życie jego przypomina drogę z licznymi odgałęzieniami. Celem tej drogi jest oczywiście śmierć. Właśnie do niej idziemy różnymi drogami, to, którymi zależy od nas. Wolny wybór życia, jaki mamy to wybór odpowiedniej drogi. Gdy stajemy przed tym wyborem kierujemy się różnymi wytycznymi. Wpływ mają najpierw nasi rodzice, warunki materialne, wychowanie. Myślimy jak postąpić. Następnie wybór i już idziemy daną drogą. Nie wiemy jak by było idąc tą drugą ścieżką, lecz nie można tego sptrawdzić. Są bowiem wybory bez cofnięcia. Idziemy dalej aż do momentu następnego wyboru. I znowu musimy wybierać, już teraz bogatsi o doświadczenia, które nabyliśmy. Bierzemy to pod uwagę. I tak przez całe życie.
Tylko będąc młodym mamy więcej dróg na skrzyżowaniu. Mamy więcej szans do wyboru drogi, gdzie się skierować. Przykład: masz wybór uczyć się czy nie. Następnie gdzie? Potem praca, sympatia, poważny związek, mieszkanie, samochód. Każdy może sobie dodać swoje wybory. Ciągle podejmujesz decyzje i zawęża Ci się z czasem pole manewru. Im starszy tym ich jest mniej. Nie ma już odnóg, na które mógłbyś skręcić. Najsmutniejsze jest to, że złych decyzji nie można zmienić. A jest ich w życiu bardzo wiele.
Nie trzeba tutaj żadnych wymysłów w znalezieniu jakiejś drogi na starość. Może to być książka dla tych co nigdy nie czytali, bądź wyprawy rowerowe dla ludzi, którzy omijali rowery. Trzeba jedynie szukać i wiedzieć, że należy poszerzać zawsze swoje możliwości, szukając jednocześnie odpowiedniej drogi. Drogi, która nas uszczęśliwia.


Snow queen

Wszechobecne zmęczenie wyczerpało mnie, aż do tego stopnia, że nie mam siły przebrać się z koszuli mojego byłego ukochanego i szpilek. W dodatku królowa zima, postanowiła do nas powrócić. Jak prawdziwa diva zadbała o wielkie wejście w nowym śnieżnym futrze, dodatkowo zgranym z wiatrem i odmarzającymi palcami.
Mam dość.

Never again

Urywany oddech na szyi, to przyspiesza bicie serca. Jak szalone łomocze się w klatce piersiowej, a ja nic nie mogę na to poradzić. Zatracam się w ekstazie, szukając powodów i sił, by powiedzieć"nie". Przecież to nie jest takie łatwe, nie i już. Nie i nie nalegaj. Ale nie umiem. Godzę się na wszystko, bo drinki zrobiły swoje.
- Pamiętasz naszą rozmowę? - pyta.
- Tak. - odpowiadam, prężąc się i mrusząc z rozkoszy. Rozkoszy, która nazajutrz będzie moim przekleństwem. Wiem o tym, ale jak dziecko kuszone cukierkiem nie potrafię podąrzyć za głosem rozsądku, który cichnie wraz z coraz głośniejszym szumem alkoholu w głowie. Nie wiem co robić, moja słabość decyduje za mnie.
- Wszystko dobrze? - pyta z troską. Udawaną? Nie wiem, nie obchodzi mnie to.
- Wszystko dobrze. - potwierdzam, pragnąc wierzyć w to kłamstwo. Kłamstwo najgorsze z możliwych, bo uderzające w moją osobę z całym impetem nie poskładanych myśli.
Nie tak miało być, nie tak sobie założyłam. Jak zwykle łamię swoje postanowienie. Dzisiaj miałam spać sama. Chciałam spać sama. No i w efekcie spałam. Nie licząc mężczyzny, który leżał obok mnie całą noc, odwrócony w moją stronę plecami. Choć to ja pierwsza się odwróciłam.
Dotyka mojej szyi, rozbiera mnie i przytula. Dobrze wie co ma robić. Ćwiczyliśmy już to przecież nie raz. Delikatnie przesuwa swoją dłonią po moch plecach. Przechodzą mnie dreszcze, uwielbiam ten stan. Tym razem myśli zaślepiły emocje, zamiast odbierać przyjemność zastanawiam się, co ja właściwie robię. Układ jest przecież jasny. Jasny i tak kurewsko oczywisty.
Odwracam się plecami, poddaję jego woli. Niech robi co chce, nie będe się starać. Zrobił, co chciał, zasneliśmy.
Rano przyniósł piwo, przytulił, pożartował. Zapytał czy wszystko dobrze. Tak, jak zwykle wszystko dobrze. Ucieszył się, zjadł, ubrał i wyszedł.
Obiecuję sobie, że to już ostatni raz.

niedziela, 9 stycznia 2011

KARL WHO?

" I love fashion and the evolution of time " - Karl Lagerfeld


Karl Lagerfeld jest najprawdopodobniej największym kreatorem mody. Jego kucyk, wachlarz i okulary niepodważalnie przeszły do historii mody. To co sobą reprezentuje, czyli niesamowita pasja i doświadczenie idelanie współgra z jego stylem. Białe koszule od Hilditch&Key, biżuteria Chrome Hearts i garnitury od Dior Homme podkreślają jego niesamowitą osobę.


Oprócz swojej pracy dla Chanel, od 1998 roku, Lagerfeld prowadzi również swoją markę, Lagerfeld Gallery. Urodzony w Hamburg w 1938 roku, ale gdy miał 14 lat przeniósł się do Paryża. Kiedy miał zaledwie 17 lat dostał swoją pierwszą prace u Pierra Balmain, ale po trzech latach przeniósł się do Jeana Patou.  Mimo obiecującego początku, Lagerfeld nie zdecydował się na założenie własnego domu mody, ale zamiast tego postanowił rozpocząć karierę jako niezależny projektant.


W latach 1963-83 i 1992-97 Lagerfeld projektował dla Chloe. W 1965, zaczął pracować również dla Fendi, co zresztą czyni do dzisiaj. Zaś w 1983, został wybrany na dyrektora artystycznego w domu mody Chanel. W 1984 roku nastąpił przełom dla Lagerfeld Gallery, które nie proponowało już jedynie kolekcji ready-to-wear, ale fotografie (Karl często sam robi zdjęcia do kampanii reklamowych), książki, perfumy, sztukę i magazyny. 


Lagefreld kontynuując bycie dyrektorem artystycznym postanowił stworzyć z Chanel modowe imperium XXI wieku. Co zresztą mu się udało ;> 





Kampania Chanel Spring 2011, Freja Beha Erichsen, Baptiste Giabiconi, Stella Tennant


+ legendarna reklama Chanel z 2005 roku z Nicole Kidman